Przełomowy sondaż Oko.Press? Kosiniak-Kamysz: Kpina z wyborców

Dodano:
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
– Ten sondaż jest niestety bezużyteczny pod kątem analitycznym lub naukowym, posiada tylko wartość propagandową – stwierdził lider PSL pytany o głośny sondaż Oko.Press.

Z najnowszego sondażu IPSOS przeprowadzonego dla portalu OKO.press wynika, że wspólna lista zjednoczonej opozycji może liczyć na 20 pkt. proc. przewagi nad Prawem i Sprawiedliwością.

Gdyby na jednej liście znalazła się cała opozycja (Koalicja Obywatelska, PSL, Lewica, Polska 2050 oraz Porozumienie Jarosława Gowina), to taki sojusz mógłby liczyć aż na 50 pkt. proc, natomiast PiS – na 30 proc.

Jednak w wariancie osobnego startu klubów opozycyjnych, według tego samego sondażu, wygrywa PiS z poparciem na poziomie 35 proc. Koalicja Obywatelska zajmuje drugie miejsce z wynikiem 26 proc. Podium zamyka Polska 2050 Szymona Hołowni (13 proc.).

Tusk: Zjednoczeni na pewno wygramy

Wyniki sondażu IPSOS skomentował w poniedziałek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. – Od wielu miesięcy powtarzam te, przecież dość oczywiste apele, słowa prośby o zjednoczenie opozycji. Oczywiste przecież nie tylko dla mnie – powiedział w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

– Dzisiaj mamy kolejny dowód. To wyniki badań renomowanej pracowni badań społecznych IPSOS. One pokazują, że zjednoczona opozycja ma 50 procent, a PiS tylko 30 procent. PiS nie jest silniejszy od opozycji. PiS jest silny podziałami na opozycji – ocenił.

Kosiniak-Kamysz: Kpina z wyborców

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz od dawna odrzuca pomysł jednej wspólnej listy opozycji. Polityk wyraźnie przestrzega, że taki scenariusz da PiS-owi trzecią kadencję u władzy. Jednocześnie szef ludowców nie kryje swojego sceptycyzmu wobec samego sondażu.

– Ten sondaż jest niestety bezużyteczny pod kątem analitycznym lub naukowym, posiada tylko wartość propagandową, a nie jest on odzwierciedleniem rzeczywistości, on tą rzeczywistość zakłamuje. W tym sondażu jest 94-proc. frekwencja wyborcza, to jest kpina z wyborów - podkreśla polityk.

Jednocześnie podkreślił, że nie tak dawno pojawił się sondaż United Surveys dla „DGP” i RMF FM, który "oddawał prawdę".

– Dwa bloki są szansą na zwycięstwo i realne rządzenie. Oczywiście wtedy nie ma hegemona i rozumiem, że to może się części środowisk politycznych nie podobać. Ja jestem za modelem czeskim, za zwycięstwem, a nie totalna porażką, jak jedna lista na Węgrzech. Moja propozycja prowadzi do tego, żebyśmy przejęli władzę, rządzili i mieli wpływ na rzeczywistość. Propozycja jednej listy to jest może duża partia na opozycji, ale na pewno nie zwycięstwo – przekonywał.


Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...